Quantcast
Channel: Biały w Chinach, Blog o Chinach z Chin - życie w Chinach
Viewing all 69 articles
Browse latest View live

Czy Powinniśmy Popierać Polskie Pijaństwo w Chinach

$
0
0

no i zdarzylo sie impreza.

Tez troche wypilem, ale swoja mixture: whisky, mleczko zagęszczone, kawa i czekolada, domowy Irish Cream, mozna powoli saczyc. Pilem kiedys inne specjaly takze, moze bylem w zyciu z 10 razy wciety na fest. Ale pamietam, ze najglupsze rzeczy w zyciu - nikt o nich sie nie dowie i nadal sie czerwienie ze wstydu jak sobie to przypomne - zrobilem na dobrym fleku i juz nigdy wiecej. Nauka nie poszla w las.

No i jeden tam sie dobrze wcial i zaczynal wymachiwac lapami, ignonowac takich. Inni umieli zastopowac, kudos i respect dla nich. Fimik jest wrzucilem na YT, jest na https://www.youtube.com/watch?v=5ZkQQy0B9fE.

Alkohol jest takze dla ludzi, ale trzeba znac umiar. Nie potrafi takowy zaznaczyc zobie kreske na butelce i ponizej jej nie lzia, za zadne skarby. Oczywiscie, tez nie chcialbym aby ogladano mnie np bez spodni, ale wtedy grzecznie poprosilbym aby mnie wycieto, a nie na krzyk ze obraza majestatu, ze on to wieksza figura niz krolowa brytyjska, papiez i ktos tam inny razem do trojcy, wiec filmik zostal.

Inna sprawa, co drugie slowo qrva, qrva, az moj 5-cioletni chlopak pyta co to znaczy. Madry, wystarczylo powiedziec ze to zle slowo i juz nie powtarza, ale czy musimy je sluchac takze na ulicach Chin. Mialem taki przypadek -Widze z daleko w Shunde na duzym markiecie mebli grupe Polakow, mozna ich latwo poznac. Podejde, pogadam, moze cos im potrzeba, podwiesc czy przetlumaczyc. Ale trzy kroki przed nimi uslyszalem wiazki, wiec w ostatniej chwli ominalem i zapomniec, zapomniec. 

Filmik zostal, polska pijaczyna wije sie, kopie i plotkuje, jego sprawa, nie potrafi zalatwic sprawy po ludzku. Ale jest takze pozytywny oddzwiek tego ze nastepnym razem wyhamuje a jak juz spije sie jak swinia, moze bedzie pamietac aby sie schowac i nie pokazywac sie ludziom w takim stanie. Nie jestem strozem moralnosci czy polskim policjantem w Chinach, ale tu mieszkam i wolalbym aby Polakom nie przyczepiano latki pijaka. Byl na imprezie Niemiec, on juz wie ze Polacy (niektorzy) pija, Anglik spokojny, tylko Polak ubruzdzil sie. Mamy latke w Niemczech ze Polacy to zlodzieje i pijacy, w Angli - na zmywak, we Francji hydraulik, czy nam potrzebna latka pijaka w Chinach - ta najgorsza latka rodem z kloaki?

Wydaje mi sie ze to nie jest tylko moja opinia. 

Efekty wychowawcze wydaje mi sie ze beda, dla tego czlowieka i innych, miejmy nadzeje ze bedzie lepiej. Jak macie podobne historie, piszcie, razem wyczyscimy ten polski grajdolek w Chinach. Razem wylapiemy wszystkich pijaczkow i niech pojdzie w swiat, ze na nosicieli qrwow i pijaczkow nie ma potrzeby w Chinach, beda wylapywali jak wsciekle psy, nikt ich tutaj w Chinach nie oczekuje i sa niemile widzani. A wierchuszka chinska tez moze dojsc do wniosku - czy polskie pijaczki sa potrzebni w Chinach, czy cos dobrego wnosza aby bylo lepiej dla nas wszystkich, bialych i zoltych?

Moze chcecie dowiedzec sie dlaczego jestem taki twardy skurwiel dla pijaczkow? Moj kolega wykonczyl sie przez alkohol, teraz kazdego pijaka gonie jak psa, zadne z nimi uklady czy dyskusje.

I tak sie zdarza jak sie zaprosi na impreze pismaka. Nazre sie i pozniej obsmaruje.   Ale robi sie to w imie idei wyzszych, prosty i jedyny wybor. 


Chinski Sposob na Pijaka

$
0
0

Tez pija, niekiedy z obowiazku, bo zadna businesowa impreza nie moze odbyc sie bez baijiou. Czesto dzwonia do nas czy nie mamy zadnych witamin ktore pozwolilyby pic wiecej albo aby alkohol nie robil krzywdy, bo oni musza pic, bo binzesy, kontrakty. 3 paluszki do buzi, najlepsza metoda, ale nie moga zostawic towarzystwa na 15 minut.

Czym sie roznia imprezy polskie od chinskich?

Chinska impreza z reguly jest krotka, 2-3 godziny i koniec, tylko do pierwszego upitego. Polskie sa duzo dluzsze gdyz trwaja az ostatni tez sie upije.

Prawda o chinskich pijakach jest troche inna. Przytocze w calosci co mi napisal znajomy ktory mieszka w Chinach od lat:

=================

chinczycy maja ten sam problem ale izoluja od alkoholu.

ostatecznoisci biora babki faceta na strone I mu morde piora

nie raz widzialem jak facetowi wlosy ze lba wydarly I sponiewieraly bo sie przytula do flaszki

widzialem gosci juz pozniej na innych imprezach, swietoszki nie tkneli baijiou tylko piwko

tak to sposob, cztery wziely go w obroty i wydrapaly mu pol klakow z glowy i laly po ryju z liscia

obsmarkany zaplakany wrocil na sale

widzialem pare akcji podobnych, jak baby leja ile wlezie

czasami widuje sponiewieranych facetow rzygajacych po katach, wieczorem na ramieniu ich bab ale grzeczniutcy jak baranki

a jak juz sie sponiewieraja to go wsadzaja do auta I spi

maja grupowa kontrole baby sa twarde

Gdzieś Tam w Chinach

$
0
0

A dokladnie w dolinie dlugowiecznosci Bama w prowincji Guangxi, 1000 km na zachod od Kantonu, juz rok tam nie bylem, trzeba bylo odwiedzic. I o dziwo, przez rok zebralo sie mniej kurzu niz w ciagu tygodnia zreszta tez na wsi, ale na zachodzie, w przemyslowej czesci Chin, teraz widac czym oddychamy.

Tam zycie plynie powoli. W naszej wsi Bapan jest 7-miu stulatkow +, wszyscy zyja, sa tylko starsi. Najstarszy urodzony w 1898, ma 117 lat, rzeski, wiec rodzina zrobila juz plakat ze ma 118, nie trzeba bedzie zmieniac w przyszlym roku. Dobry taki interes, staruszek czy staruszka - posadzi sie na progu i przyjezdzaja autokarami tlumy turystow aby ogladac, a stulatek tylko zbiera czerwone koperty. Nasz rzeski 117-latek od razu otworzyl nasza koperte - standartowo wklada sie do koperty kilka yuanow. Guinness nie uznaje chinskich dokumentow urodzin, bylby teraz najstarszym na swiecie zyjacym czlowiekiem. 

Okolica ma czyste powietrze, dobrze jonowane, woda jest bogata w wapn i magnez i drobnomolekularna, ludzie odzywiaja sie prawidlowo wiec zyja dlugo. Czesto mozna spotkac 80-letnia babcie ktora z koszykiem na plecach idzie w gory uprawiac swoja dzialke czy zebrac warzywa, zobaczcie to na moich filmach. Okolica jest popularna w Chinach wiec chlopi chca na tym zarobic i buduja proste mieszkania dla takich ktorzy maja problemy ze zdrowiem ( najczesciej z rakiem, reumatyzmem i krazeniem krwi) i chca pomieszkac w Bama. Nie ma lokalnych z nadwaga - trzeba pomieszkac conajmniej 3 miesiace - waga spadnie i wiekszosc chorobst uciszy sie  - niestety, tym razem bylem tylko 10 dni wiec tylko kilo spadlem. 

Bedac w Bama trzeba pic duzo lokalnej wody, a na straganach buteleczka 0.5 litra to 3.50 RMB, ale my juz lokalni. Znalezlismy zrodelko gdzie lokalni zaopatruja sie za darmo, wiec co drugi dzien jezdzilismy tam z duza butla po swieza krysztalowo czysta i zimna wode z wysokim pH. Film o tym tez jest, ale za kilka dni bedzie na YT. Zrobilem ponad 15 krotkich filmikow -  wspaniale krajobrazy, jak lokalni pracuja i odpoczywaja, ogolnie zycie w Bama. Szukajcie i ogladajcie na

  https://www.youtube.com/user/hamchinatube

Pisalem o Bama dwa lata temu ze buduja tam Miedzynarodowe Centrum Zdrowia i Dlugowiecznosci, poczytaj o Bama takze po polsku

http://bialychinczyk.blox.pl/2013/04/BAMA-chinski-resort-dlugowiecznosci.html

 http://wyborcza.pl/1,76842,14813114,Najazd_na_chinska_stolice_dlugowiecznosci.html

Budowa Centrum jednak zastopowala. Rzad wybudowal most, inwestorzy kupili cala dolinke za 180 milionow i chcieli wydac 5 miliardow na budowe duzego centrum zdrowia i badan nad dlugowiecznoscia. Niestety, jakis urzad sie nie zgodzil na budowe piramid 13-pietrowych, ma byc max 6 pieter, wiec teraz zrobili nowe plany i chca zrobic blokowisko, aby upchac jak najwiecej. Niedaleko, w gorszym miejscu, juz takie zrobili - jest o tym film takze, takze niedokonczone, tylko stoja jak Warszawa po powstaniu. Porownaj zdjecia jak to mialo kiedys wygladac i jak wyglada ostatni plan.

Jednak cos sie rusza, juz buduja cmentarz. Mogloby sie wydawac dziwne, ze Miedzynarodowe Centrum Zdrowia i Dlugowiecznosci, a zaczynaja od domu pogrzebowego, ale to ma sens. Chlopi w okolicy traktuja swoich zmarlych jak male dzieci jak chca siusiu - sika gdzie stoi, grzebia aby byl blisko, nawet po smierci. Wiec w okolicy kazda goreczka, plotek, drzewko, ktos pod nim odpoczywa od lat, trzeba teraz wszyskie kosci zebrac i umiescic w jednym miejscu. Chlopom to nie przeszkadza, ale sprzedali swoja ziemie i nie spiesza sie z zabraniem kosci przodkow, wiec ktos to musi zrobic. Nawet kolo naszego domu, buduja swiatynie, ale wszystkie kosci maja wywiesc w gory, zobaczcie to na filmikach takze. 

Miedzynarodowe Centrum to pewnie dlatego ze ja tam jestem, jeszcze nigdy nie widzalem tam zadnej bladej twarzy, no, moze w lustrze, ale juz nie blada, w Bama dobrze sie opalilem lazac po gorkach. 

 

 

 Aby dluzej i zdrowiej zyc, trzebe tylko tam byc, a co robic? Lazic po gorkach ilez mozna, a jak pada. Sam mam wyjscie - buduje duzy tarz gdzie bedzie mozna siedziec nawet podczas duzego deszczu, mam nadzieje ze pioruny mnie nie zdmuchna. A co robic ponadto? Sam mam zajecie, nawet teraz wzialem z soba prawie 2000-stronicowa  Encyclopedia of Occultism & Parapsychology,  

bedzie zajecie na kilka miesiecy, ponadto nastepne czekaja - 1200+ stron Molecular Biology oraz 1000 stron Medica Medica of Chinese Herbs, kilkanascie innych troche mniejszych, bedzie zajecie na deszczowe dni. Ale najpierw musze wykonczyc taras aby mieszkac wygodnie.

Filmy ktore sie laduja:

Bapan Nasza Wioska Dlugowiecznosci w Dolinie BAMA http://youtu.be/KypWl3MtUVM

Chinskie Domki Wsrod Pol Ryzowych http://youtu.be/xzh4BGDr3lc

Drogami i Drozkami Chinskiej Prowincji Guanxi http://youtu.be/AhWNPCmBiJA

Okolice Krysztalowej Jaskini http://youtu.be/eQKVJtUnapQ

 Nasz Tarasik w Gorach We Wsi  Dlugowiecznosci Bapan  http://youtu.be/YIf7dEbnLuI

i 10+ innych, Na filmiku z wioskowego jarmarku mamy tez ulicznego dentyste w czassie pracy, zagladalismy tez pacjentowi w gebe.

PS, pozar w  Tianjinie.

Nie jestesmy BBC zeby komentowac, sam znajdziesz wiecej na googlu. Jesli to byloby gdzies blisko mnie i gdybym  mogl cos nowego dodac od siebie, wtedy inna sprawa.

Jak Przywołać Matkę Boską a Takze Jak Pozbyć Się Nałogu Alkoholizmu

$
0
0

Z gory zaznaczam ze nie jest moim celem obrazac czyjes uczucia religijne. Moje reflekcje sa skierowane dla ludzi z otwartym umyslem, a ze Internet juz trafia pod strzechy i lud to takze czyta, wiec jesli jestes wierzacy/a, nie jest to dla Ciebie, nie czytaj tego, wylacz sie. Wiara jest indywidualna sprawa kazdego czlowieka i zostawmy ja tak, nie afiszujmy sie z tym jak Duda, wylacz sie z mojego bloga, moga byc tutaj dla ciebie herezje. Inni ludze moga miec calkiem inne spojrzenie na swiat, zreszta coraz wiecej otwartych umyslow dochodzi do wniosku ze religie/wiary zostaly stworzona przez ludzi w celu kontroli innych ludzi. Spojrz na laicyzazje Czech, a stamtad przyszla do nas ta czarna zaraza. Inny przyklad, Allegro, John (Marco) w swojej ksiazce "The Sacred Mushroom and the Cross", twierdzi ze Nowy Testament został napisany w tajnym  kodzie do korzystania przez sekte stworzona wokół właściwości halucynogennych świetych grzybków. Według Allegro, Jezus nigdy nie istniał i historia ukrzyżowania była mitem, symbolem ekstazy i kultu tej sekty narkomanow. Z drugiej strony istnieje teoria, ze ludzie zaczeli mowic jak zaczeli spozywac te grzybki, gdyz maja one wlasciwosci  slowotworcze, (przydaloby sie to niektorym Polakom ktorzy co drugie slowo uzywaja qrva), grzybki te sa traktowane jako inna cywilizacja zamieszkujaca nasz Glob. 

Od lat interesuje sie okultyzmem, parapsychologia, a co to jest? Bardziej zainteresowanych odsylam do ksiazki  francuskiego uczonego Rene Sudre i jego ksiazki  "Parapsychology", to tylko 412 stron. A tak na szybko, w odroznieniu od psychologii, (Nauki Umyslu), parapsychologia jest Nauka Ludzkiej Duszy, a ze nie lubie slowa dusza bo zostala za bardzo sprostytuowane, parapsychologie nazywam Nauka Ludzkiego Spirytualizmu, Nauka Zjawisk Niewytlumaczalnych poprzez ogolnie przyjete normy czy odbierane przez nasze zmysly. Nie mylic tego z zadna religia ktore sa oparte na dogmatach. Badania na Para-Psi prowadzone byly przez wiele uniwersytetow z calego Swiata, ale najbardzej znane sa badania profesora J. B Rhine z Universytetu Duke z USA - zastosowal one naukowe statystyczne metody do badan, on tez wykul slowo ESP - Extra-sensory- perception, zreszta rozumiana bardziej jako znajomosc zjawisk ES. Ostatnio ukazalo sie kilka nowych prace ze za wszelkie zjawiska ESP jest odpowiedzalna szyszynka znajdujaca sie w naszej glowie oraz produkowana przez nia DMT ( dimethylethanamine). René Descartes (Kartezjusz)  wierzył ze szyszynka jest "główną siedzibą duszy" i jest pozostaloscia "trzeciego oka". Oprocz ludzkiej szyszynki, DMT w roznych stezeniu jest produkowane przez prawie wszystkie zwierzeta i rosliny i poprzez odpowiednie procesy, mozemy "zmusic" szyszynke do produkcji DMT i wytworzenia zjawisk nadprzyrodzonych, albo tez wprowadzic do organizmu DMT pochodzenia roslinnego.

Po tak przydlugim wstepie skoncentrujemy sie nad procesem jak wywolac "zjawy", wizje, a na koncu, juz bardziej humorystycznie, jak pozbyc sie wszelkich nalogow, a do nich zaliczam narkotyki, alkoholizm, palenie, dewocje, itd, itp, czyli wszystko to co okupuje wole czy wrecz rzadzi zyciem, oczywiscie tylko tych "opetanych".

Niestety, glupoty w ten sposob nie da sie wyleczyc, ona jest wrodzona.

Zacznijmy od sposobow najbardzej prymitywnych.

1. Metoda Starego Lichenia

Nie zalecana, ale jak ktos chce? Wez wiec do reki duzy kamien czy cegle i robnij sie porzadnie w glowe, moze ukaze ci sie matka boska. Metoda wziela sie jak piany zolnierz na rowerze wpadl do rowu, uderzyl sie w glowe i ukazala mu sie zjawa, Swieta Lady. Inny, z wybujalym ego zbudowal na tym miejscu ogromny kosciol w imie ?? wlasnej i boskiej pychy, w celu zatrzymania sredniowiecza w Polsce. W zjawe zolnierza lud wierzy nadal, my te zjawy takze mozemy wywolac.

2. Metoda Swietej Teresy

Wedlug podan i legend, swieta Teresa podczas modlitw unosila sie nad ziemia, lewitowala i nie jestem pewny, ale takze widzala zjawy. Nalezy wiec sie gleboko modlic i to nie ma znaczenia do czego sie modlimy, wszelka energia tkwi w nas samych. Moze to byc Czerwona Marchewka, Potwor Spaghetti, Stary But czy Dziurawa Skarpetka, nie ma to znaczenia, najwazniejsze aby twoja wiara i modly byly prawdziwe i zarliwe, zadnego klepania pacierzy. Po jakims czasie zjawy zjawia sie same.

3. Metoda Hinduskiego Fakir a

 Okultyzm twierdzi, ze poprzez dlugotrwale cwiczenie jogi, medytacji, asceze mozemy dojsc do sytuacji ze na codzien bedziemy obcowali ze swoim bogami, a wybor jest wielki, bo jest tych bogow w Indii az 38 000. Mozemy dojsc do sytuacji zupelnej kontroli nad swoim cialem i dusza, swoja czy swoich wiernych. Przyklad mistyka i guru Osho z Ameryki, wielbiciela drogich zegarkow i Rolls Roycow, a mial 93 sztuk RR i setki drogich zegarkow, wszystkie dostal w prezentach od swoich wyznawcow.  

4. Metoda na Ciemnosc

Zamknac sie w bardzo ciemnym pomieszczeniu na 25-30 dni. Po tym czasie szyszynka zamiast produkcji hormonu snu   Melatonin, zacznie produkowac DMT i zjawy/wizje sie ukaza.

5. Metoda Peruwianska.  

Wybrac sie na wycieczke do Peru w okolice Amazonii w okolice miasta  Iquitos. Jest tam duzo szamanow ktorzy za odpowiednia oplata wprowadza cie w swiat wizji i zjaw w czasie ceremonii picia Ayahuasca. AHA, w dokladnym tlumaczeniu Wino Duszy, znana wsrod Indian Amazonii od setek lat, nazywana takze "La Medicina" Nie jest to tania impreza, ale w koncu co sie nie zrobi dla wlasnej duszy. Nie jest to narkotyk, ale oczywiscie w Polsce i w EU jak rumianek i mieta sa juz prawie nielegalna, wiec co mamy sie spodziewac. Za jedyne 40 Euro mozemy jej takze sprobowac w Holandii, gdzie legalnie jest tam podawna jako swiety sakrament w kosciele  Daime. Namnozylo sie takze duzo europejskich "the-vine-of-the-soul-retreats", niektore z polskimi szamanami. Po jakims czasie bedziesz mogl powiedziec szamanowi aby swoje kolorowe piorka z czola wsadzic gdzies indziej z drugiej strony na dole, bedziesz swoim wlasnym szamanem i sam bedziesz mogl wybierac swoje zjawy i duchy. Impreza czy ceremonie Ayahuasca sa bardzo efektywne z w walce z nalogami, wiec po jakims czasie mozesz wywolac maryje czy innego jezusika i kazal jej/jemu mowic do siebie: "hey, ty łajzo, sieroto, bydlaku, pijaku, odstaw tą flaszkę,  skończ już z tym trunkowaniem, bo cię wyśle na wycieczkę do nas, bilet tylko w jedną strone"

Moze pomoze

 


 

 

 

Ameryka vs Chiny

$
0
0

Niestety, zaczelo sie. Chiny unikaly konfrontacji od lat, jeszcze nie sa gotowe. ale Uncle Sam jest bezczelny, chce nadal traktowac Chiny jak malego chlopczyka.

Chiny sa juz potega i chcialy dolaczyc do 5-tki i miec swoja walute rownorzedna z innymi wielkimi czy pretentujacymi do bycia wielkim, a Uncle Sam powiedzal nie, czekaj nastepne 9-12 miesiecy i to bylo za duzo dla Chinczykow. Wydaje mi sie, ze tam w Pekinie maja najlepsze umysly na swiecie maja wyjsce na kazda sytuacje, zreszta przy takiej forsie w banku. Swiat dostal nowiny ze zdewaluowano RMB ze wzgledu na spowalniajace chinska ekonomie, ale to jest tylko zaslona dymna, zreszta to sie przyda chinskiej ekonomii. 

Co dalej. wydaje mi sie ze caly tydzien bedzie dla Chin, chinska gielda na dole, aby zatrzasc amerykankimi gieldami ( inne tez oberwa), w koncu rzucic Ameryke na kolana. Czy Chiny dorzna trupa? Raczej nie, jeszcze za wczesnie na koniec Hameryki, ale oddad Ameryka bedzie rozmawiac z Chinami z kolan, juz jej nie pozwola sie podniesc. Oczywiscie, gdyby to bylo odwrotnie, Jankesi bez mrugniecia dobili by trupa, Chiny za wszelka cene unikaja takich konfrontacji.

Pozyjemy, zobaczymy. Dzisiaj wtorek, Shanghai Stock Exchange index jest 4.33% na dole, ( juz 6%, chyba to najnizej na dzisiaj), kontrolowany spadek, poczekajmy co Chinole zrobia nastepnego aby nauczyc Jankesow odpowiedniego szacunku dla Chin. Zreszta Chiny zbudowaly swoja potege na ciezkiej pracy, gdy Ameryka na produkcji, ale tylko papierow, tj. swojej waluty i sprzedazy w swiecie jako pieniadz, a to sie konczy.  

http://finance.yahoo.com/echarts?s=000001.SS+Interactive#{"allowChartStacking":true}

Bedzie mniej wpisow i filmow bo.........

$
0
0

To juz prawie 7 lat i na poczatku odgryzalem sie ze

............. Musze takze cwiczyc styl, gdyz sa plany napisania duzej pracy..................

http://bialychinczyk.blox.pl/2008/12/Po-co-pisze.html

No i zdarzylo sie. W koncu zabralem sie i pracuje teraz nad swoim doktoratem, bede mial duzo mniej wolnego czasu, ale jak tylko bedzie okazja, bede chwytal za kamere i olowek.

Dzieki za dotychczasowy doping, bedziemy nadal w kontakcie.

 

Jan

To Mi Sie w Chinach Podoba

$
0
0

Starych drzew sie nie przesadza?? -

A dlaczego byz nie?

Zamiast czekac 20-50 lat az wyrosnie duze drzewo, kopie sie dziure i sadzi sie juz dobrze wyrosniete. Potrzeba na to kilka godzin i iles tam tysiecy i mieszkamy w lesie. Zanim sie wprowadza do nowego domu, bogaci Chinczycy od tego zaczynaja. Posadza wokol kilka drzew, wlasnie robia to nowi sasiedzi. Istnieje rynek na takie drzewa, a one nie sa tanie. Kiedys za duza palme krzyknieto mi 5000 RMB, a teraz nie mam juz dla niej miejsca, bo powstanie tam budynek. Szukam wiec przy okazji nowego domu dla swoich drzewek, a mam ich kilkanascie. Nikt nie chcial mangowca i biedak poszedl pod noz, jeszcze lezy pod plotem, moze ktos go wezmie za darmo. Nie lubie ciac drzew, to nasze pluca, ale sila wyzsza, trzeba tez jesc.

I juz stoja, najwyzsze w okolicy, a najnowsze. Natura pomaga tez, bo zaczelo padac, nich wiec dalej rosna, macie moj blessing. I love trees.

Jak Chinczyk zarabia Milion - Rok Po Roku

$
0
0

Na podstawie podgladania zycia, na wlasnych doswiadczeniach.

Na mnie tez zarobili, i to dwa miliony, ale na poczatku jak bylem zielony i koncentrowalem sie tylko na swojej pracy. Z drugiej strony fabryka by nie powstala bo uzylem ich forse na budowe, nie swoich. Dziesiec lat temu myslalem ze wszystko bedzie gralo i rozwijalo, a w 2008 PUFFF, zalamanie, i sprzedaz spadla, nawet bardzo duzo. Ale to juz przeszlosc, jak to wyglada na dzisiaj.  

Mamy ziemie 1500 m2, mamy juz plany na budynek 4-pietrowy czyli razem okolo 6000 m2, szukamy firmy budowlanej kto to wybuduje, rozdalismy plany. Chca brac i budowac, ale cena jest 850 RMB/m2, czyli razem tylko konstrukcja to 5 milionow, al ja chce to wybudowac za mniej niz 3 miliony. Nastepny wycenia na 4 miliony - niech mi przysle e-mailem  poszczegolne pozycje, bede tlumaczyl, ucze sie. Zaczynamy szukac podwykonawcow, na razie tylko fundamenty i konstrukcja zelbetonowa. Grunt mamy twardy, test kosztowal 10000, ale to jest budynek 4-pietrowy plus plaski dach (jak bedzie chetny, tam zrobimy nastepne 5-te pietro, winda dochodzi), wiec trzeba wbijac pale 14 metrowe. Zrobi sie. Lazimy po okolicy i szukamy gdzie ktos buduje i staramy sie nawiazac kontakty, pokazujemy swoje plany. Szukamy firm ktore beda juz budowaly, a nie posrednikow.

Pierwszy krok - kto wbije zelbetonowe pale i za ile. A jest ich 109 sztuk, kazdy o srednicy 40 cm i 14 metrow dlugosci wbijane w ziemie, na tym ma stac budynek. Najtanszy jest za 75 RMB/m2, juz z robocizna, trzeba tylko obudowac na powierzchni. Ten za 4 miliony wolal za to 133 RMB/m2 plus 4% management fees, niech sie utopi. Ale to takze kontraktor, szukamy firmy kto to wbije. Ten za 75 ma juz bardziej realne ceny - oczywiscie chce zarobic, ale juz nie okrasc. Ile bedzie kosztowalo obudowanie tych pali, ile na to potrzeba cementu i stali?

Niech Chinczyk nie mysli ze jak bialy, to mozna mu zdzierac skore. Uwazam ze powinno byc odwrotnie, ma extra biznes z bialego wiec uczciwie powinien zadowolic sie 10-15% zyskiem, a nie narzucac  100-300%. Takze, conajmnie 10 razy trzeba czytac co sie podpisuje, diabel tkwi w szczegolach.

Ten za 75 dal nam ceny budowy, tylko zelbetonowa konstrukcja, tylko robocizna, stal i cement sami mamy kupowac. Jego oferta to 155 RMB/m2, pomnozone przez 5700 m2 budowy, daje 883500, realne, pewnie zbijemy do 800000. Musi mi dac liste ile bedzie potrzebowal stali i cementu. Stal obecnie w Chinach jest najtansza od 20 lat, kosztuje okolo 2000 rmb za tone, ile ton i jakich pretow karbowanych musimy kupic? Cena cementu tez jest niska, okolo kilometr od nas jest duza mieszarnia cementu, dostarczaja w gruszkach 4-6 m3 kazda, cena od 270 do 385 RMB/m3, w zaleznosci od jakosci, od C-10 do C-50, plus jakies drobne dodatki. Ale jakie i jaki cement potrzebujemy, trzeba sie pytac dalej. Koszta pracy i pracownika w Chinach ida w gore, juz sie nie oplaca samemu robic cementu, taniej wychodzi kupowac w gruszkach.

Analizowalem czy bedzie taniej budujac poprzez stalowa konstrukcje. Firma ktora to robi od razu powiedzala ze potrzebuje 800 ton stali, cena kazdej tony to 8000, 4 razy drozej niz na rynku, bo przygotuja do skrecenia na budowie. Nikt w okolicy tak nie buduje, wiec trzeba budowac standartowo.

Wyskakuje nastepny problem. Projektant budynku dzwoni ze nasz zbiornik przeciwpozarowy jest za maly. Mamy 100 m3 wody, a nowy budynek i nowe przepisy mowia ze musimy miec 650 m3, gdzie to umiescic. Nasz stary zbiornik 11x3 metry ma glebokosc 2.80, te nowe musza miec taka sama glebokosc. Mamy miejsce na nastepny zbiornik, pod parkingiem, ale tylko okolo 200 m3, gdzie wstawic nastepny czy dwa na brakujace 350 m3. Czy mozna go zrobic pod konstrukcja budynku?, trzeba sie zapytac strażakow czy nie bedzie problemow. Stary zbiornik nie mozemy powiekszyc gdyz niedaleko biegnie podziemna linia elektryczna i woda z miasta, nastepny szkopul. Rozwiazanie istnieje, trzeba je tylko znalezc. Juz przy budowie fundamentow trzeba to jakos zgrac. Przy okazji wychodza nici z mojej piwniczki na wina, bede budowac w Yunnan, nie tutaj.

Inny problem, brak wody. Obaj podnajemcy uzywaja duzo wody gdyz szlifuja czy maluja i woda sciaga im pyl czyli uzywaja jej caly dzien i duzo i nasza studnia glebinowa juz nie nadarza. Znowu wiec wiercimy do zrodelka, okolo 40 metrow, pod skalami jest dobra woda, trzeba tylko dostac sie do niej i zalaczyc pompe. Robi sie. Mozna takze uzywac wode od miasta, ale ona jest drozsza. Nasze hydranty sa podlaczone do wody komunalnej, wiec musze pilnowac aby nie uzywali bo rachunki strzelaja w gore. Kiedys w Kalifornii uzylem do mycia samochodu wode z hydrantu, szybko policja przyjechala, gdzes tam spadlo im cisnienie. 

Czekam na nastepne wyceny, ile potrzeba cementu i stali, czy sie zmiescimy na teraz w dwoch milionach, aby szkielet stal i byly podlogi. Jeden podnajemca goni nas, potrzebuje jak najszybciej 1500 m2, parter bedzie jego, obiecalem ze wybudujemy przed koncem roku. Sciagniemy z niego forse na wygladzenie posadzki, zrobienie scian i wstawienie okien, bedzie mogl juz uzywac go jako magazyn. A inne pietra, poczekamy, jak bedzie ktos chetny na wynajem, to sciagamy z niego kilkumiesieczna zaliczke, dostanie tez jakis upust. W ten sam sposob trzeba bedzie wstawiac winde. Stara winda na 2 pietra kosztowala 150 000, ale za nowa, do 5-ciu pieter juz chca 300 000. Zrobi sie, ale pozniej, z pieniedzy innych ludzi.

Powiedzmy ze mamy juz budynek gotowy. Jego cena rynkowa to 2000 RMB/m2 (mowimy na produkcji, nie mieszkania), Wszyscy wiedza, ze nasz koszt to okolo 1000 za m2, ale zarzadajac budowe samemu mozemy znacznie to obnizyc. Niech wiec Chinczyk kieruje budowa jednego takiego budynku w roku, juz bedzie mial z tego milion. Jego praca to telefony, szukanie podwykonawcow, szukanie tanszych materialow. W ten sam sposob Trump i  Berlusconi zarobili swoje miliardy, w Polsce Wojciechowski j.w. construction. W budowlance nadal jest forsa, i to duza, tylko ekonomia ma byc dobra. Oczywiscie sa potrzebne licencje, ale bardzo malo firm chinskich je posiada. Pozycza sie je od kogos innego i placi sie za to 3% wartosci kontraktu, zreszta przelewa sie ten rachunek na klienta. 

Tak zarabiaja Chinczycy, a czy Polak tez moglby. A dlaczego nie, chyba Jarek z Sushou juz tak dziala. Oczywiscie potrzeba miec troche swoich groszy na start, nawiazac kontakty. W Chinach to jest latwiej gdyz pozycza sie forse od calej rodziny, we wsiach nadal istnieje sasiedzka kasa pozyczkowa na niski procent. Najwazniejsze to miec miejsce na budowe, tego brak. Ale w mojej wsi lokalny lekarz buduje dwa 7-pietrowe budynki, gdzies znalazl male kawalki ziemi i to przy glownej ulicy. Moze kupil stare rudery i wyburzyl, tak sie tez robi. Po co kupowac i zamrazac forse, lepiej wynajac na 20 lat. Najwazniejsze aby bylo zapotrzebowanie bo po co mi hektary w Polsce jak tym nikt sie nie interesuje, z wyjatkiem oczywiscie urzedu skarbowego. Chiny troche zwalniaja, ale nadal jest to wzrost 5-6% rocznie, marzenia kazdego europejskiego kraju. W Chinach nadal jest zycie i ruch w biznesie. A tluste koperty pod stolem, wystawne obiadki?? Nie bylo, wszystko zalatwia sie wedlug papierow i przepisow, nie ma zadnej zlej woli urzedasa, wrecz pomagaja. Wedlug przepisow ma byc 5 metrow pomiedzy budynkami. A czy mozna postawic budynek jako przedluzenie istniejacego? Dlaczego nie, miasto sie zgodzilo i zatwierdzilo plany, zaoszczedzimy miejsce i beda windy na spolke.

Niemcy od lat zadomowili sie w Chinach i wokol jest kilka firm niemieckich, a gdzie sa firmy polskie? Kilka lat temu jak budowalem swoja fabryke znajomy Niemiec budowal dla swojego pracodawcy. Zatrudnil tlumacza Chinczyka na europejskiej tlustej pensji, ale pozniej okazalo sie ze ten Chinczyk na boku wyrwal  dla siebie dodatkowy milion Euro, tylko prowizja od sprzedawcow materialow. Teraz to juz by nie udalo sie, Niemcy juz znaja biznes i maja swoich ludzi. Dwa lata temu polscy sadownicy chcieli sprzedawac mi jablka kontenerami. Tlumacze ludziom, ze powinni miec swoje magazyny-chlodnie w Chinach, bedzie biznes na dlugie lata, pomoge im zorganizowac budowe--- cisza. Mieli 4 miliony z EU na rozwoj eksportu, to rozkradli, przepili, przejedli, a jablka zgnily. I tak od lat, aby do wiosny.


Trend - Ceny Nieruchomosci W Chinach

$
0
0

Wpis Jarka zainspirowal mnie aby podzielic sie swoimi spostrzezeniami. Znajdziesz to w grupie Lnkein 

BIZNES POMOST POLSKA CHINY

https://www.linkedin.com/grp/home?gid=6724591

http://chinaleansolutions.com/

jak ktos sie interesuje Chinami, powiniem tam sie zapisac.

Otoz Jarek pisze, ze w jego okolicy ostatnio 12 domow wystawiona na sprzedaz z cena 10% nizsza od rynkowej. W moim sasiedztwie tez to zauwazylem, 6 domow zmienilo wlasciciela. Spadek na gieldzie byl tego przyczyna. Nadal w okolicy duzo domow stoi pustych, i to juz od lat. Wlasciciele nawet nie wynajmuja rodakom, za duze ryzyko zniszczenia przez wiesniakow a zyski z wynajmu to 70 lat zwrot kapitalu, wiec pustostan. 

http://www.pb.pl/4215987,33391,chiny-sprzedaja-domy-na-pokrycie-strat-na-akcjach

Do 2008 roku Chinczycy kupowali domy jako lokata kapitalu, ceny rosly 10000 miesiecznie i wiecej. Inny sasiad wtedy kupil dom od poprzedniego wlasciciela, ktory zarobil na tym 800000 w okresie krotszym niz rok. Niestety, skonczylo sie, teraz ceny nieruchomosci w Chinach sa stabilne.  Moja Chinka twierdzi, ze czytala ze w nastepnym dziesiecioleciu ceny spadna o polowe. Chinczycy kupowali domy dla dzieci, a ich nie mozna miec stadka, tylko jedno-dwa. Inwestycja w domy i mieszkania kiedys sie oplacala, ale od lat ceny stoja. Kupowalo sie dom i bralo pozyczke na inwestycje na gieldzie, poprzednio w ciagu roku zarabialo sie 150% rocznie, to tez sie skonczylo, teraz trzeba pokrywac straty sprzedajac mieszkania i domy. Zreszta kto w Chinach spekuluje na gieldzie? Wlascieciele malych sklepikow, warzywniakow, fryzjerzy i taksowkarze jak mowia w USA. Jak wszedzie na swiecie, gielda to spekulacja, gambling, moga (i sa) straty, nie mozna wyeliminowac tego ryzyka. Prawdziwy biznesmen w to sie nie bawi, nadal w Chinach sa mozliwosci biznesu i zarobku z duza mniejszym ryzykiem strat. 

A jak kto chce pracowac na gieldzie i byc tym 1%, powinien uzyskac licencje Serii 7 czy 13, wtedy zawsze bedzie zarabial zbierajac mala prowizje od kupna-sprzedazy, z obu stron, od kupujacego i od sprzedajacego papiery w kazdym czasie, czy to bedzie hossa, czy bessa, w czasach prosperity i paniki. Od lat mowie ze nie bedzie w Chinach zalamania gieldy i krachu, tylko powolna korekta, oczywiscie w dol.  

Juz prywatnie, Jarek zauwaza inny trend. Chiny sie bogaca, ale tylko miasta, na prowincji to nadal mariazm i sredniowiecze. Mlodzi uciekaja do miast, tam jest praca i pieniadze, chlopi juz niech chca uprawiac ziemi, zreszta w wiekszosci to starowiny. Aby wiec cos poprawic, mozna we wsi bardzo tanio lub nawet za darmo dostac czy kupic duzo ziemi pod warunkiem, ze przyciagnie sie biznes i prace dla lokalnych. U mnie nie ma tego trendu, wszedzie ziemia jest droga. Szukalem po wsiach, moge wydzierzawic na 20 lat, ale pod warunkiem ze nic tam nie moge wybudowac, wiec po co mi ugorki. Lokalni sadza szybkorosnace drzewa na papier - malo pracy, maly zyski. Zalozyc farme lokalnie, i mieszkac w smrodzie? Smog-zanieczyszczenia tam tez dotra, jesli nie dzisiaj to za 10 lat. Jak sie tutaj wprowadzalem, powietrze bylo czyste, ale obecnie nigdy nie widac w nocy gwiazd, chociaz niebo jakby niebieskie. Jest duzo lepiej niz w Kantonie i 555 razy lepiej niz w Pekinie, ale czy mamy porownywac z tymi najgorszymi?

A jak z cenami ziemi komercyjnej, pod zabudowe - bardzo trudno znalezc, sprzedana albo rzad ogranicza sprzedaz aby zapobiec spekulacji. W ostatnich 10-15 lat jej wartosc podskoczyla wokol mnie 10-20 razy, teraz jest stabilna, moze powoli rosnie. Wokol ludzi przybywa, musza miec zajecie, wiec jesli masz pomysl na bizness (pieniazki takze), pewnie chinski rzad sprzeda. Pomiedzy nasza wsia Heshan a Jiangmen dalej sa setki czy tysiace hektarow, juz przygotowana pod zabudowe, czy nadal pagorki. Jestesmy w centrum Doliny Perlowej, blisko do portow, co roku powstaje duzo nowych autostrad, wszedzie mozna latwo i szybko dojechac, nie przewiduje spadkow, wrecz wzrost. Wokol domy naleza do ludzi z Kantonu i z Foshan - tam pracuja, tam maja biznesy, tutaj przyjezdzaja tylko na sobote-niedzele. Buduja szybka kolej do Kantonu, wiecej ludzi sie zjedze, buduja wokol kilkanascie wierzowcow. Moj podnajemca przeprowadzil sie takze z Foshan, tam wynajem jest duzo drozszy, jego kolega tez chce sie przeprowadzic - moze bedzie moj, trzeba sie budowac. Jak mowil, musi obciac wlasne koszta produkcji, bo konkurencja i przestaje mu sie bizness oplacac. Mialem ten sam problem w Ameryce - pracowalem tylko aby ludzie mieli pensje. Dla mnie juz nie wystarczalo pieniazkow, wiec pogonilem wszystkich. Moj kierownik w Ameryce mial podejscie wyrobnika do pracy - najwazniejsze aby pracownicy byli dobrze placeni. Nie kochany, najwazniejsze aby wlasciciel byl zadowolony i mial zysk bo w innym przypadku ty stracisz prace. Tak tez sie stalo. Zaplacilem w USA setki tysiecy dolarow podatkow, czy z tego otrzymam chociaz 1% - watpie. W Chinach istnieja takie same prawa.

Budujemy Naszej Babci Domek Maly

$
0
0

Nie tak szybko bedzie miala babcia domek do spania i kibelek do sr..

Koszta rosna. trzeba zaplacic za uzywanie cudzej licencji, czyli od 5RMB/m2 do 2.5% wartosci budowy, czyli od 30000 do 100000, albo i wiecej. Slupy wpijane w ziemie sa roznej wytrzymalosci - po wbiciu w ziemie nalezy przeprowadzic kontrole i te o wyzszej wytrzymalosci sa w inspekcji duzo drozsze - nastepny wydatek rzedu 20000. Trzeba zglosic w urzedach budowe czyli uiscic nastepne oplaty, ile? Juz mi projektant mowi ze to pol miliona, ale to razem z kosztami przeciwpozarowymi, zbiornikiem na wode na 550 tysiecy litrow i cale inne bla-bla-bla. Czesc z nich przerzucimy na pozniej, zawsze forsa jutrzejsza jest tansza niz dzisiejsza, kieszen tez nie jest za gleboka. Jeszcze nie zaczalem budowy i juz wiem ze nie wystarczy mi forsy, nawet liczac ta ktora zbiore w nastepnych kilku miesiacach. Najwazniejsze aby konstrukcja stala, ze scianami zewnetrznymi i bez rusztowan, chyba to sie w Polsce nazywa stan otwarty.

Dostalem liste jakie urzedy trzeba odwiedzic, cala kartka i jak sie scisnie w czasie, zajmuje to 3 miesiace, ale nam wroza i 6 miesiecy. Radza aby oddac cala budowe jednej firmie, ale kazda z nich wola extra dwa miliony, nie dam. Z tego koszta pieczatek, podpisow to 300-400 tysiecy, a gdze idzie reszta? Ten co nam dal najnizsza wycene, tez zarabia, ale 10-20%, a nie 100-300%. Juz wiemy, ze urzad ochrony srodowiska ceni sie na 40 RMB za m2, czyli prawie cwierc miliona od nas, urzedasy tez chca dobrze zyc. Skat to dzadostwo przyszlo, czyzby z hameryki? Znajomy chcial w Kalifornii wybudowac dom, to za same papiorki, podpisy, pozwolenia urzedasy krzykneli 80 tysiecy dolcow. Idzie sie do ktoregos chinskiego urzedu, a tam palace, zyrandole, wszystko za pieniadze podatnikow. Tak jest na calym swiecie - W USA moze troche inaczej, nie buduja sobie urzedow-palacow, ale za to wiecej laduja do wlasnej kieszeni. W jednym malym kalifornijskim miasteczku najnizszy mandat parkingowy to 700 dolcow, ale szef policji bral roczna pensje 800 tysiecy dolcow, w koncu opisali ich i pogonili.

Jest jednak plus ze sie jest bialym. Malo bialych, wiec rodzynek jest traktowany lepiej, podsuwaja krzeslo, przynosza herbatki. Kochani, fajne to, ale zalatwiajcie to jak najszybciej i bez zbednych papierkow i  bez "urzednik odpowiedzalny za ten papierek jest w terenie, przyjdz w poniedzalek" - pomnozone przez 15 urzedow juz daje 3 miesiace czekania.  Zrobilismy plany w 8-miu kopiach, ale juz widze ze bedzie ich za malo.

W prywatnych urzedach to jednak lepiej sie nie pokazywac. Nadal istnieje zwyczaj, ze jak bialy i do tego z kobieta, to latwy kasek do zawyzania cen czy do oszustwa. Dla niektorych Chinczykow, oszukanie, to nie jest nic zlego, jak mu sie uda to uwaza sie za  madrzejszego, Skad my to znamy w Polsce?

Nasz budowlaniec czeka, buduje inna budowe. Zaprosilem go na obiad, trzeba ciagnac jezyka, uczyc sie, albo placic - wole to pierwsze.

 

Egzorcysta - słoń w sklepie porcelany

$
0
0

  Niech tez dorzuce swoje dwa grosze do filmu HBO „Walka z szatanem” Konrada Szołajskiego.

Polska ma okolo 40 milionow ludzi i 130 egzorcystow. Chiny maja prawie 1.5 miliarda ludzi, czyli powinno byc byc 40x130, okolo 5000 egzorcystow a nie wiem ilu sie znajdzie, pewnie jakies sztuki sie znajda bo ta czarna zaraza tez tutaj doszla, ale ogolnie nic nie slychac o opetanych przez diablow. Czyli kachole macie na co sobie zasluzyliscie. 

Mamy 21-wiek, o Marsie wiemy wiecej niz o czlowieku, jego umysle i spirits i daje sie kowalowi z mlotem i z duzymi obcegami naprawiac szwajcarski zegarek, wiadomo jaki bedzie efekt. Trups sie sciele gesto a ten zly spirits da sobie spokoj i odejdzie jak pies odgoniony kijem, tj krzyzem. A co to za symbol, i czego? originalnie to byla ryba, cerkiew uzywa podwojnego krzyza, zydzi gwiazde dawida, muzulmanie polksiezyc, buddysci swastyke. Ksztalt ma tylko znaczenie jako zwiazane z tym idee, sam ksztalt nie zadnych glebszych wartosci, zreszta czego?, legend, dogmatow, bujd na resorach, to jest wlasnie kazda religia. Czlowiek jest stworzeniem stadnym, wiec sa religie, partie, stowarzyszenia, w cos tam czlek chce wierzyc. Czy bity pies wie czym sie go goni?, boi sie ruchu, agresji a ze ten ruch jest palka czy krzyzem, wsio rawno.

Czlowiek umiera, co sie z nim dzeje. Czlowiek, czyli cialo, umysl, dusza i spirits - tego ostatniego kachole nie rozrozniaja, ale przeciec zwierzeta i rosliny maja takze  dusze, tylko czlowiek ma ta "inna" energie, ktora pozwala mu szukac skad jestesmy, po co zyjemy, szukanie "pocaztku:, ONE. Nie nazywam tego bogiem, to slowo zostalo bardzo sprostytuowane. Dla ciekawskich, ta energia - nasze zycie, wazy 17 gramow. Wedlug tybetanskiej ksiegi umarlych spirits zostaje w poblizu przez 49 dni po smierci - w tym czasie ma wybor powrotu na ziemie w innym ciele, albo udac sie do innego wymiaru. Male dzieci maja niekiedy pamiec z poprzednich wcielen, Pitagoras pamietal kilka swoich poprzednich wcielen, nawet rozpoznal swoja tarcze spod Troi. A jesli ten spiryts za swoje grzechy na ziemi czy inny powod nie dostaje tego wyboru i pozostanie pomiedzy dwoma swiatami? Taka zblakana duszyczka trzepie sie jak ptaszek w klatce i moze tak byc przez setki lat. Jak i na ziemie, sa dobre i zle spirits - te zle w ciaglym procesie ulepszania sie w drodze do nirwany chcialaby jak najszybciej wrocic na ziemie i powtorzyc jak najszybciej swoj process uszlachetniania sie a nie dano im tych mozliwosci.  Do wyzszych sfer zycia-po-zyciu z jakich powodow takze nie maja wstepu, wiec?? Sa zle.

Co to jest to energia-spirits? Nikt tego nie wie. Uczona nas w szkolach ze energia nigdy nie jest niezniszcalna, zamienia sie tylko w inna forme, jestesmy wiec niesmiertelni, ale gdzie? 

Wybor -zatrudnianie egzorcysty jest najgorszym wyborem, zreszta jaki inny wybor istnieje. Psychiatrzy tym sie nie zajmuja, nie ma jeszcze specjalistow ktorzy mogliby nawiazac kontakt z ta energia-zagubionym czlowiekiem i w jakis sposob pomoc mu wydostac sie z jego stanu. Nie nazywam tego szatanem, to jest wymysl durnych klechow. To towarzystwo wzajemniej adoracji na nabijania sobie kabsy zna sie na czlowieku jak swinia na kompasie i pozwalac im na grzebaniu swoimi brudnymi lapskami w czyjejs psyche?. Czlowiek oblakany, "nawiedzony"To jest czlowiek chory ktory w jakis sposob zabladzil i gdyby chcial nawiazac z nami kontakt, moglibysmy sie duzo dowiedziec o sobie. 

W chinskim niebosklonie istnieje 18 glownych swietych, oprocz wszystkich innyn, nazywanych arhats, a jest ich pieciuset. Jeden z nich jest starym zebrakiem, a mial kiedys wspaniale mlode cialo. Udal sie kiedys w podroz pozostawiajac swoje cialo pod opieka przyjaciela aby dbal o nie. Przyjaciel zmarl czy tez inny powod i cialo spalono. Kiedy wiec ten arhat wrocil, a nie mial juz ciala, wskoczyl wiec w cialo umierajacego zebrala i tak zostal.  W hinduskiej czy starej chinskiej mitologii jest duzo takich przypadkow ze ludzie mieli zdolnosci opuszczania swojego ciala i powrotu. Dalej to sie zdarza ze spirits opuszac cialo i po jakims czasie wraca - niedawno mloda Meksykanka obudzila sie w grobie - niestety, nie zdarzyli jej wydobyc i tym razem umarla. Przypadkow ze czlowiek umiera i nigdy nie gnije, mozna liczyc w tysiace - w XIX wieku opatentowano trumne z dzwonkiem, na wszelki wypadek - zdjecie ponizej. Wspolczesna medycyna nadal jest bezradna i nie potafi rozroznic, czy spiryts tylko odszedl odwiedzic powiedzmy Jowicz - tj niebo (do piekla razej nie poszedl, za goraco, zreszta skad diably pod ziemia biora tlen na swoje piekielne ognie). 

co nam zostaje - uczyc sie, poznawac czlowieka i swiat wokol. Z drugiej strony chcialbym miec do czynienia z takim czlowiekiem nawiedzonym, oblakanym. Sa tam jakies nieznane sily, energie, w tej chwili supernatural, z granicy parapsychologii. Martwi mnie tylko ze liczba tych egzorsystow w Polsce wzrasta, czyzbysmy mieli coraz slabsze i gorsze spoleczentwo? A kto to jest egzorcysta, bo jest oddelegowany przez biskupa. A jakie kwalifikacje ma ten biskup? Cala ta religia jest warta kubla klakow a durni naiwni ludzie jeszcze w to wierza.

 

 

 

 

 

 

 

 

Powodzie na Poludniu Chin

$
0
0

Pada i pada, i tak juz 3-ci dzien. Mieszkamy na gorce, nie wychodzimy z domu, a w okolicy zalane ulice i juz kilku utonelo. Musialem jednak wyjsc, bo dzieciali nie domknely szyberdach, tez woda w Toyocie. A jeepa to dawno zaknalem w garzu.

Nie bede ganial i robil fotos i moknal, zobzczcie zdjecia innych na linku

http://mp.weixin.qq.com/s?__biz=MzA3NDM2NzkyMg==&mid=212248103&idx=1&sn=f99fb3bc7d2780b6b54f875895e3d929&scene=2&srcid=1005eCHf990ojs9i9odtvEOZ&from=timeline&isappinstalled=0#rd

Produkcja Mebli Dziecinnych

$
0
0

Pytano sie mnie czy moglbym znalezc płyty MDF roznej grubosci, ale juz obklejone i wyciete w jakies formy. Trzeba bylo sie udac dp fabryki, ktora to robi i miejmy nadzieje ze sprzedadza swoj polprodukt, ale zgodny z naszymi wymaganiami. Pracuja na okraglo, maja mnostwo maszyn, moga zrobic jakikolwiek wzor i kolor. Trzeba  tylko zaprogramowac jakas maszyne i sam bedzie ciela.

Zdjec duzo aby wysylac e-mailem, wiec wsadzilem na blog, niech sie inni takze poucza.

Budowy Ciag Dalszy

$
0
0

Nadal papierologia.

Wrocilizmy z nastepnego urzedu, mamy miec oficjalne oszacowanie kosztow. Kobita pyta sie ile chce miec, jak to ile, jak najmniej, powiedzmy 500 RMB/m2, czyli okolo 3 balony. Z tego pozniej mam placic podatki, wiec ma byc jak najmniej. Ona mowi ze nie moze zrobic tyle, bo jej kosztorys bedzie zatwierdzony wyzej i nie przejdzie. To po kiego grzyba pytasz sie?, ona chce zrobic za 800, czyli piec balonow. Nie dam, budowa bedzie mnie kosztowac duzo mniej niz 5, blizej 3. Chce jak najwiecej wyciagnac, bo ma placone procentowo od wartosci. Takze dziwne zwyczaje, moga zrobic kosztorys szacunkowy i wtedy oplaty sa 0.25% wartosci, albo dokladny, wtedy koszt bedzie 2%. A potrzebne mi to, potrzebny mi tylko papiurek dla innego urzedu abym mogl postawic baner przed budowa, wiec ma byc jak najtaniej. Tez dostalem inna oferte budowy na 5 miliony, ale ten nowy budowlaniec nie pytany juz oferuje 12% znizki. Maja ceny z katalogow, jak pisze wskazowki z 2009 roku z najnowszymi poprawkami, ceny katalogowe, a nie rzeczywiste. Kobita jednak stara sie mnie przekonac, ze urzad wymaga, ze musze miec conajmniej 5 milionow, moze nawet wiecej, juz mowi o 6-ciu. Latwo jest liczyc cudze pieniadze. Idziemy wiec do nastepnego. Cos sie jednak nauczylem. Kobita mowi ze jak bede sam budowal i najmowal poszczegolne ekipy, to moze kosztowac 500, czyli wiec mozna zejsc z papierkowych kosztow, ale w papierach powinno byc conajmniej 800.

Woda, scieki, elektryka, ppoz, odgromianie, plany budowy, na wszystko mamy plany, ale kazdy musi byc zatwiedzony przez odpowiednie naczaltswo. Ponadto  plany zagospodarowania przestrzennego gminy miasta, powiatu, urzad od robaczkow i latajacych swierszy tez chce miec swoja dole czy budynek nie wprowadzi balaganu w ich zycie. Dobrze ze lokalne klechy nie wpiepszaja sie i nie sa potrzebne papierki od nich, ale juz podrabiany mnich w jakis sposob nas znalazl i wyciaga lape aby zbadac czy nasza budowa bedzie zgodna z zasadami feng-shui i z lotami duszyczek umarlakow w tej okolicy. I idz sie pan powies, przetlumaczylem mu ze mam wieksza moc i juz wszystko sprawdzone i gra. Dziwny ten mnich, pali papierosy, wiec pewnie podrobka, Chinczycy wszystko potrafia podrobic. Dobry cwaniak tez, pokazuje papierki ze wszyscy sasiedzi placili, czyli ja tez powinienem. Trzeba delikalnie, bo jeszcze sprowadzi pol wsi przed fabryke i beda mi strajkowali i przeszkadzali. Glina nic nie pomoze, boi sie tlumow, radzi dogadac sie wtedy, czyli plac i plac. Z duchami to sie dagadamy, tam tez mamy swoich, gorzej jest z zyjacymi. Tutaj na poludniu Chin nie z klechami problemow, ale w Tybedzie bez zgody lokalnego mnicha nic nie zalatwisz. Jednak jakies dary zmarlym przodkom bede musial zlozyc, ale to juz setki, a nie tysiace, gdyz przyszly kierownik budowy powiedzal ze nie wjedzie na plac budowy jak nie bedzie zgody z duszyczkami, bo on sie boi wypadkow, aby nikt mu z rusztowania nie spadl. Tutaj mnie dorwal, zalatwimy. Jak sam tego nie zalatwie, on sam wynajmie mnicha i doliczy w rachunkach razy 10. 

Nie spieszy mi sie, jedynie bank naciska bo chce liczyc procenty od pozyczki. Nie dadza mi nawet mojej forsy, bo ma byc przelana na konto wykonawcow czy za materialy. Wszystko sie zalatwia, tylko najwiekszy problem gdzie umiescic zbiornik na wode ppoz na 550 m3. Czyzbym musial dac komus pod stolem aby to zalatwili? Nikomu nigdy nie dawalem i chce nadal byc dziewicem, oczywiscie mowimy o forsie, nie miejcie chorych skojarzen. Wydaje mi sie ze jest wyjscie. Zaksiegowali nas w urzedach jako fabryka mebli, czyli material latwopalny i musimy miec duzy zbiornik wody p-poz. A jak zmienimy kategorie na meble stalowe czy szklane, albo bedziemy produkowac metalowe stelarze do parasoli? Sasiad wybudowal duzo wiekszy budynek i jak pamietam nie budowal zbiornika na wode, moze tez nam sie uda. Zreszta w nowym budynku rzeczywiscie nie bedzie naszej produkcji mebli, juz wycofalismy sie z tego bizz. A co bedzie, kto to wie, kto da wiecej za wynajem ten bedzie.

Planow innych jest i bylo duzo, ale jak ludzie pisza, trzeba myslec o pieniazkach, nie tylko o pracy. I jak w zyciu, jesli zrealizuje sie tylko 10%, juz bedziesz sucesfull. Zreszta porazka w zyciu wiekszosci ludzi to nie to, ze upadli, dopadl ich los i przeciwnosci, ale ze nigdy nie probowali niczego nowego, nieznanego, bali sie wlasnego cienia. 

Amen na dzisiaj. Idzcie  w pokoju. Sit Tibi Terra Levis ( fon)

Kiedys moja Mama chciala abym poszedl do seminarium i zostal ksiedzem, ale nie dalem sie. Ksiadz Dzieciol nakrzyczal na mnie ze cos mu do mszy podalem nie tak (a jakze, bylem ministrantem), wiec juz nigdy w zachrystiii mnie nie zobaczyl, dostal takze moja komze.

W Chinskim Banku

$
0
0

Od czasu do czasu musze tam pojechac i wyslac troche pieniedzy. Chcialem to zrobic jako bialy, ale mam przyniesc tyle papierow, pozwolen, certyfikatow skad mam pieniadze a takze numery skarpetek, podkoszulka i majtek, wiec lepiej robic to poprzez Chinke, ale i tak robimy to poprzez Western Union, latwiej i szybciej. Agricultural Bank of China robi to, a ze mamy tam konto, wiec trzeba odwiedzic. Nadal przekazy forsy robi sie jak za krola Cwieczka gdy Ameryka byla potega - trzeba w banku kupic dolary, wyslac dolary i na koncu dolary wymienic na lokalna walute, czylu Wujek Sam ma zawsze z czego zyc. Konczy sie to, Chinczycy juz robia nowy system gdzie bedzie mozna przesylac bezposrednio pieniadze do jakiegos kraju, juz Ikea ma tak placone, niedlugo zlotowki z Chin tez bedzie mozna tak otrzymywac. BRICS pracuje takze nad swoja wersja SFIFT,  wiec radze dulary wyciagac spod materaca i wymieniac na  jaks inna walute.

Jestesmy wiec w ABC, panienka z recepcji ma wpisac do komputera nasze dane. Dalem je kopie starego przelewu, bedzie latwiej, ale 4 kopie drukow juz zniszczyla i dala nam druk, wypelniony, ktory w nastepnym okienku odrzucili. Panienka tak na okol 40, z awansu spolecznego, jest lepsza od innych bo umie angielski, czyli potrafi rozroznic a od o.

No nic, wzielismy numerek do okienta VIP, tylko 4-rech przed namy, w normalnej kolejce 16-tu, czekamy. Jeden klient-baba, wyglada na pomoc domowa, ale bierze z banku 100 000 w gotowce. Nastepna w kapciach, tez jakas mizerna, wplaca na konto 60 000. Tutaj zajelo troche wiecej czasu bo forse musza przeliczyc i sprawdzic czy nie ma podrobek. Maja maszyny, zajelo im to tylko 15 minut. My coraz blizej, ale zamkneli nam okienko, lunch, mamy is do innego, takze VIP. Nastepna jest szerokodupiasta, w Chinach to musi byc bogata, zna nas skads, zreszta malo bialych wiec cale miasto pewnie mnie zna. Ta rzeczywiscie bogatsza, bo bierze z banku dwie i pol cegly, czyli 250 000 RMB w gotowce, okolo  150 000 zlotych. Podpis, zdjecie i juz poszla. Forse wsadza sie to czarnego plastykowego worka jaki uzywa sie na smiecie i nosi sie w garsci.  Nastepny to juz trudniej, musial zlozyc z 17 podpisow, czesc na papierze, czesc w komputerze, zrobili mu z tuzin zdjec, ksero jego ID, pol godziny to trwalo, wysylal gdzies 200 000, ale poszedl sobie. W miedzyczasie jakas paniusia sie wciska, ze ona musi szybko, ona VIP - tutaj w kolejce sa same VIPy, w koncu dotarlo do niej.

Zawsze mnie dziwi ze w Chinach obracaja duza forsa i gotowka, nie do pomyslenia w USA, pewnie w Polsce podobnie. W Stanach za zadne skarby nie daliby do reki takiej forsy, musialoby za paniusia chodzic 4-rech zolnierzy z karabinami gotowymi do strzalu czy ona czasem nie kupuje na rogu narkotyki. W Chinach jeszcze jest luz - twoja forsa, rob z nia co ci sie podoba. Zreszta co za biznesy ze sie obraca taka gotowka, pewnie placa ludziom, bo za material z reguly robi sie przelewy. 

Nasza kolejka, dalismy wypelnione papiery, nie chca ich, zle wypelnione, wolaja panienke z recepcji. Nie ma jej, jest na lunchu, komputer jej jest takze wylaczony. Mlody czlowiek ktory ja zastepuje, wpisuje znowu nasze dane w maszynie WU, dwa razy, bo komputer nie akceptuje kodu pocztowego z Polski, nowy wydruk. Kasjer z okienka VIP cos tam poknocil, znowu musi wpisywac nasze dane, nastepne 3 druki poszly. Razem 7 drukow, kazdy ma 2 kopie, tj 21 stron plus wyciagniecie forsy z konta, zamiana da dolce, etc, etc, czyli na jedna tranzakcje uzyli 30 stron papieru - w Chinach papier tani. Postep jednak jest, bo swoich Chinczykow nie wpisuja recznie, kazdy ich komputer ma wbudowany skaner na ichniejsze ID, ale z innostancami to juz sie gubia. Chcialem na policji wymazac mandaty na samochodzie i odjac punkty ze swojego chinskiego prawa jazdy - nie lzia, komputer nie akceptuje numeru paszportu, musze jechac do powiatu, tj do Jiangmen, 4-milione miasto.

Przekaz powinien zajac nam z pol godziny, zajelo 2 godziny i to za drugim podejsciem. Wczoraj bylismy, to nawet nie chcieli zaczac cokolwiek robic, ich komputer nie dzialal, wyslali nas do domu z rada bysmy nastepnym razem dzwonili ze pracuja. Maja wiec wszyscy zatrudnienie.


Zioła Tybetańskie - Chińskie Zioła Długowieczności

$
0
0

Pisze od czasu do czasu o chinskich ziolach dlugowiecznosci, zbiera sie wiecej materialow, wiec trzeba to jakos zaszuflatkowac, zorganizowac,  przy okazji bedzie tez sklepik. Sam sie bardziej interesuje naturalnymi ziolami, ale trzeba bedzie dodac takze formuly ziolowe, niektore uzywane w Chinach od tysiecy lat. Mozna je znalezc na wikipedii, takze japonskie Kampo bazujace na Tradycyjnej Chinsksiej medycynie, ale o dziwo, prawie nic nie znalazlem o tybetanskich ziolach, wiec do roboty. 

Szukajac w polskim googlu ziol tybetanskich, znajduje sie przede wszystkim jednego facia ktory od 1999 roku sprowadza dwie mieszanki ziolowe - jedno na odchudzanie, druga na stressy, no i oczywiscie duzo zapytaj czy sa one dobre. Czy ja wiem, czlek nabija sobie reklame na roznych forach. Te jego ziola sa z jakiegos klasztoru, nie znalazlem ich na liscie ziol mieszanek tybetanskich, juz nad nia pracuje. Bylem kilka razy w Tybecie i tez myslalem o ziolach , ale wtedy bylem zajety czyms innym, trzeba tam pojechac na wiosne. Sa takze w necie wzmianki o szwajcarkiej firmie Padma produkujacej leki na podstawie tybetanskich receptur, no i cisza. Trzeba wiec popracowac i stworzyc coz  o ziolach tybetanskich jak Dr Henryk Różański (rozanski.li  - biblia polskich i innych ziol, zagladnij i nie pozalujesz, Medycyna dawna i współczesna).

A jak tam moje ziolka chinskie? Juz mi pomogly na moje kolana i podagre - paskudny bol jak zlapie atak. Raz mnie zlapalo w Polsce  wiec poszedlem do szpitala. Trafilem na lekarza od wielbladow, przepisal mi  Ibuprofen, w taki sposob to moge sam sie leczyc. Jak mnie zlapie w USA, nie ma co czekac, kustykajac trzeba szybko dostac sie na lotnisko i do Chin, tutaj juz znaja mnie. W Hameryce, mimo ze mam ubezpieczenie, ale placa tylko 80%, reszte z kieszeni, wiec zbankutowaliby mnie, bo juz lekarz ostrzy skalpel i chce pod noz, nie dam sie. Byle operacja to juz dziesiatki tysiecy dolcow. Chinski doktor ma na mnie sposob - najpierw zastrzyk w dupsko od bolu, litr jakiegos plynu do zyly, oklady na kolana i jakies tabletki, glucosamine i cos tam jeszcze i po dwoch dniach juz chodze. Ale coz z tego, ze za dwa-trzy miesiace sytuacja sie powtarza. Zapomnialbym, mam nie jesc seeafood, nie pic piwa (zadna szkoda, wole wino), duzo innych ograniczen. Jak mi jeszcze zabroni ciupkac, to po co zyc, co za przyjemnosc, wiec zaczalem sie sam uczyc i gotowac swoje herbatki. Efekty sa, juz 6 miesiecy nie mam problemow z kolanami. Oczywiscie na maratonie nie pobiegne, ale biegiem na ktores tam pietro czemu nie.  

Inne ziola. Dlugowiecznosci, tak je nazywaja. Chinska medycyna to zapobieganie chorobom wiec jak bedziesz dbal o siebie i byle jakies zle objawy, korygowal, pociagniesz dlugo. Istnieje inna teoria Aubrey de Gray - wedlug niego juz zyje czlowiek ktory moze dozyc 1000 lat wymieniajac na dobrze dzialajace wszystkie "zepsute" narzady - jak serduszko zaczyna pikac - do wymiany, nereczki takze itd, jak w starym samochodzie. Moze dobra metoda, ale tylko dla bogaczy. Juz jeden sie zapisal, Peter Thiel z Gangu Paypala i podarowal Methuselah Fundation kilka milionow dolarow. Mnie tam nie bedzie. 

Zapomnialbym o linkach do mojej nowej www. Na  razie zbior informacji, pracujemy nad nowa szata.

http://www.zioladlugowiecznosci.com

http://www.zioladlugowiecznosci.com/ziolatybetanskie.html


Inwentaryzacja niezamieszkanych Domów w Okolicy

$
0
0

Coś sie rusza w okolicy. Niedawno kilka domów w okolicy zmieniło właściciela i nowi robią swoje domy na "piękno' ale swoim chińskim stylem, czyli wylać wszędzie beton, zostawić tylko kilka miejsc na drzewa. Widzę z balkonu także ruch wokół domów, ktore są zarośnięte i nigdy nie odwiedzane przez wlascicieli, czyli drugie czy trzecie domy, zaparkowany kapitał a za to według nowego prawa trzeba płacić podatki. Nie wiem kto to jest, bo oglądają i spisują te domy. Moze to być urząd podatkowy, albo też ktoś z rządu szuka właścicieli którzy być może już dawno są w Kanadzie albo też w pierdlu.

Znajomy kupił dom trochę poniżej ceny rynkowej, zapłacił gotówką. Dwa dni póżniej telefon poprzedniego właściciela był już wyłączony.

Nic dziwnego że ceny nieruchomości w Chinach spadają.

 

Znowu Chińskie Podróbki

$
0
0

Wyłazi znowu problem. Ktoś tam z Polski pyta się o analizator zdrowia Quantum. Dla mnie to zwykłe oszustwo, ale z Polski mam ofertę, ze to ok, ale za 1800 złotych - podobne w Chinach są po 60-80 dolców, poczytajcie

http://bialychinczyk.blox.pl/2014/04/Chinskie-analizatory-zdrowia-i-medycyna-naturalna.html

Lubię dobre wino, ale w Chinach całkowicie odzwyczaiłem sie od picia wina, bo te lepsze są 3-10 razy przepłacane, dodatkowo w 80% sa falszywymi. W drukarnii widzałem setki naklejek win zachodnich, jakie wina produkowali. Zostaje mi pić tylko te tanie chińskie, ale te sprzedaja takze jako importowane (często z błędami interpunkcji), nie ma co pic. Znajoma Włoszka przyniosla mi butelkę jakoby z Włoch - ładna naklejka ale sikacz przedni, pewnie kupili w Chinach.

Inny przypadek. Rusek, Polak czy Zyd, nie ma znaczenia. Sprzedawal torebki, dość drogo. Przyszła Chinka, po targach kupila 3 za 5000 RMB, tj za 3000 zlotych. Po pół godziny wraca, ale z trzema faciami, jeden w mundurze policjanta i twierdzą ze one są fałszywe. Sprzedawca dwoi się i troi i chce udowodnić że są oryginalne, chcą wiedzieć gdzie je kupił. Sprzedawca przygotowany na to, pokazuje stos rachunków, najcześciej z Hong Kongu z różnych żródeł. Chinczycy znają ten fach, sprawdzają rachunki pod lupą i okazuje sie, ze większość są produkowane na tym samym papierze i tą sama drukarką. Dają więc wybór sprzedawcy - albo płaci karę 20000 RMB i zamyka sklepik, albo oni zabieraja cały towar i rachunki do sprawdzenia jego zakupów i zakładają sprawę w sądzie. Jeśli prawdziwe, oddadzą wszystko, jeśli są jakieś fałszywki, będzie konfiskata plus koszta sądowe plus prawdopodobna deportacja, może jakiś tam czas w pudle także.

Sprzedawca przestraszony, coś tam miał na sumieniu, zapłacił.

Pożniej okazało się że policjant byl fałszywy, podeszli człeka.

O fałszywych policjantach słyszalem kilka lat temu w Szenzhen, na granicy z Hong Kongiem. To że lapią Johnów w hotelu z panienką Chinką, to mała gęś, takie kosztowało tylko 5000 RMB. Łapali turystów na dużo wiecej. 

Uliczny handlarz "antyków" wciskał białemu za małe grosze jakiś rzeczywisty antyk, ale małej wartości. Po kilku minutach był aresztowany i wsadzany do pudla i aby sie wydostac, musial zapłacić 100000. Siedzał tak długo aż zapłacił, albo rodzina/znajomi przysłała. Policja z handlarzem się dzieliła i antyk wracał na rynek i czekał na nastepnego turystę-frajera.

Falszywych buddyńskich mnichów tez można spotkać. Oczekuje się od nich jakiejsc ascezy, a on grubiutki, wypasiony jak świnka czy jak amerykański policjant z papierosem w zębach i zaczepia ludzi w restauracji. Nic dziwnego, ze pożniej świat obiega zdjecie jak policja bije mnichów, a to są zwykli oszuści. Prawdziwego mnicha łatwo rozpoznać.

Sklepiki po wsiach, są pełne, ale najcześciej podróbki, najlepiej kupować w dużych sieciach, mniejsza szansa bycia frajerem. Jednak nie zawsze to prawda - raz kupiłem miód w dużej sieci Lotus - sama chemia - wsadz łyżeczkę takiego miodu do gorącej wody, będzie smoła.  Taobao to także loteria - kupiłem tam masło i zółty ser - oba fałszywki.

Duda W Chinach

$
0
0

Chińska prasa tez się rozpisuje, a nasz prezydent zrobił sobie selfie.

poczytajcie, poogladajcie

Zapraszali mnie abym teżpojechal, ale odmówilem, za zimno teraz w Pekinie

http://mp.weixin.qq.com/s?__biz=MzA3MjE4NDAxNg==&mid=400717396&idx=1&sn=72d37063321ee38e4630cde16526127e&scene=2&srcid=1126htYrxGP6ttHhKYksbdyR&from=timeline&isappinstalled=0#wechat_redirect

 

Ostatnie Antyczne Znaleziska

$
0
0

Jak jestem w Jiangmen, zawsze idę na lokalny antyczny market, a może znajdę coś wartościowego. Najczęściej nic nie ma godnego uwagi, ale dzisiaj coś trafiłem. Nie spodziewam się znaleść Ming wazy za kilkaset, która będzie warta miliony, ale coś starego, co będzie oko cieszyć. Najczęściej na tym i podobnych kiermaszach to sam jestem najstarszy, pewnie moje dzieci także, prawie wszystko podrabiane, podstarzane, ale coś-tam niekiedy można trafisz. Kupiłlem kiedyś rosyjską kozacką szablę, inne drobiazgi, ludzie mnie rozpoznają i pokazują swoje najlepsze trofea. Niestety, większość to DZIADA, podróbki. Pokazali mi książke z bialego kamienia ze złotymi rycinami -  można by ją mieć w domu, ale nie znalazłem żadnych śladów starości, więc spasowałem, za dużo sprzedawca ją cenił. 

Jak zawsze, szukam starych mieczy, szabel, znajomy kiermasznik znalazł dwie sztuki. Jeden chiński prosty miecz, mam nadzieję że nie jest zrobiony dla turystów. Dobre ostrze z siedmioma zółtymi punktami - kiedyś wiedzałem co to znaczy, dobra stal i bogato dekorowana pochwa. Wydaje mi się że pochodzi z poczatku XX-wieku.

Drugi to miecz typu katana, ale z chińskimi dekoracjami na rękojeści i na pochwie chiński smok. Ładna tsuba, także ma motyw chiński. Wspaniałe ostrze, nadal bardzo ostre i wygląda jak stal damasceńska, wielokrotnie zaginana i sklepywana. Pewnie należał do chińkiego oficera z dynastii Qing.

Wytargowałem także stary 3-kolorowy dzban - styl Dynastii Tang czyli VII-IX wiek, ale czy jest aż tak stary? Widac ze jest stary, nie postarzany, część glazury już odpadła. Bogato zdobiony, ma także uchwyty do noszenie na skórzanych rzemieniach ale tutaj klops - nie ma śladów otarcia rzemieni, czyżby był nieużywany i zakopany? Z wnętrza ciągnie stęchły zapach "piwnicznej izby" jakby leżał długo pod ziemią - znam metodę jak to można zrobić sztucznie, ale wraz z innymi oznakami starości nie sadzę aby był sztucznie postarzany. Rzeczywisty wiek dzbana można by określić poprzez test termoluminiscencyjny, ale to kosztuje 300+ dolców i w USA, nie bedę jego woził do USA jak market chińskich staroci jest lepszy w Chinach - ostatnio Chinczycy przeczesują europejskie kiermasze w poszukiwaniu chińskich staroci i wywożą do Chin - w Chinach więcej płacą za nie. Kilka lat temu zajmowałem się więcej starociami i gdyby moi tlumacze Johnny i George z Izą nie oszukiwali mnie, pewnie dalej tym bym się zajmowal i miałbym już ten tester - duński Risø  TL/OSL reader  kilka lat temu kosztował 60 000 dolców, tańszy amerykański Daybreak Model 1150 już od 25000. Od tysięcy lat w Chinach wszystko się kopiuje, stare dzbany także i realnie oceniam wiek mojego dzbana na 200 lat - i tak nieżle gdyż znalazłem w katalogach podobny który został sprzedany za 30 tysięcy dolców. Nie jest żle.

Okolo 2 godziny samochodem ode mne koło Zhuhai jest duzy  Zhongshan Huacai multifunctional  antique market, przede wszystkim stare (i nowe antyczne) meble, kiedyś tam dużo kupowałem róznych drobiazgów ale ostatnio ceny są za wysokie. Kupiłem tam stare rzeżbione meble do naszego grajdoła w BAMA, ale nadal je nie odnowiłem, tylko częściowo, ale przede wszystkim dobrze wymyłem z kilku pokoleń chinskiego brudu. Jest film o tym, 

https://www.youtube.com/watch?v=tfsy0eoLPOw

Jak jest ktoś kto zna się na odnawianiu antyków i chciałby kupić dla siebie stare chinskie meble, zapraszam. Wybierze sobie sam i sam zapłaci za swoje, dostanie darmowe mieszkanie, wyżywienie i miejsce gdzie będzie mógl naprawiać swoje meble, powiedzmy 2-3 miesiace, ale w zamian ma naprawić moje to co leży w magazynie u mnie, materialy do naprawy swoich to oczywiscie sam kupię, jego tylko robocizna.  W fabryce jest miejsce na to, mamy także cięzarowkę więc z transportem nie ma problemów, sam byłem tą cięzarówką na tym rynku, sam przywiozłem swoje meble. Widzalem ze u Adama na blogu ktoś chciał przyjechać na ten rynek, powinienem go poszukać.

Viewing all 69 articles
Browse latest View live