Zdarzyło się, ze rano musiałem być w Gdańsku, więc nie ma co sie męczyć samochodem, wziołem leżacy z Wrocławia. Przedzial 3-osobowy, na dole jakiś młody grubasek, w środku dziewica z nadzieją, ja na samej górze. Spać jednak nie można. Łóżkiem trzepie, rzuca, chrzęści, mogę spaść na dół. Do tego brak powietrza, trzeba było trzymać drzwi otwarte ku uciesze tej w środku, nikt nie będzie próbować dorobić uszu. Dziwne, popularna na lato trasa, a tylko jeden wagon leżący, ale i tak był prawie pusty. Dla przykładu, w Chinach na dłuższe trasy jest zawsze 16 wagonów, z tego połowa to kuszetki i to zawsze pełne - dużo tam luda a w Polsze nadal bieda.
Wracałem już za dnia, więc normalny wagon. Prawie pusty, wakacje dopiero sie zaczynaja, wszyscy jadą w odwrotnym kierunku. Dali mi miejsce w przedzale z babcią - ona czytała żywoty świętych, już się przygotowuje na spotkanie, Tak się zdarzyło że ja podobne, bo wziołem The Tibetan Book of the Dead - niestety, wydanie z przedmową Dalay Lamy, agenta CIA. Wolę jednak buddyzm niz katolicyzm, ale jednak wsłuchajcie się kiedyś co ksiądz gada z ambony czy co plecie jakiś buddyjski mnich - same pierdoły, orwelowska pusta gadanina, żadnej treści. Zostaje tylko Taoizm, powrót do Natury i Światowida.
Ale wagony były prawie nowe. Trochę szkoda że wyprodukowane z planów z czasów kajsera Wilhelma.
A pociąg rwał chyżo, tylko że samochody za oknem nas wyprzedziały. My natomiast z pukiem, hukiem, z gwizdem, z szarpaniem, rzucaniem po scianach, spadajacym na podłoge bagażem i inne miłe zdarzenia. Niestety, na te polskie tory to Pendolino także nie pomoże, bo byle ciuchnia już przy 150 na godzine pewnie się wykolei. Ale to nie martwi Polaków, bo szybko będziemy mieli Hyperloop który przy 1200 na godzinę pokona Kraków-Gdański w 15 minut, nawet Chińczycy tego nie mają. A kiedy to będzie? jak dobrze pojdzie to tylko za 74 i pół roku. Tego też Chinczycy nie potrafią zrobić, bo obiecali gotowe Aż za 2 i pół roku, i to będzie nie 15 minut, ale godzina i 15 minut.
Nie chce narzekać i marudzić, ale Chinole mają już 20 000 km torów po ktorych jeżdzą 300 km/godz, nowy pociag "Fuxing" z Pekinu do Shanghaju jeżdzi już 400 km/godz, a testuje się już 600 km/godz, a nawet ponad 800, wszystko na tych samych torach. Co tam te marne 1400 kilometrów, niedługo będzie się jechało 3 godziny. Oprócz w/w trasy wszystkie przynoszą straty, ale żółtki myśla dalekowsrocznie, już budują i sprzedają swoje pociągi do Afryki i po całym świecie. Chcieli budować w USA z Los Angeles do Las Vegas, ale rząd amerykański zarządał że wszystko ma być wyprodukowane w USA, jak tam nikt tego nie produkuje, nie mają technologi, więc projekt szybkiej kolei padł na buzię, delikatnie mówiąc i bedzie leżał tak długo jak Trump będzie przy korycie. Przy okazji, popierałem mentalnie tego Donaldka, ale mnie i wszystkich innych oszukał.
poczytajcie sobie - china train
China's new bullet train "Fuxing" at Beijing South Railway Station in Beijing, capital of China. China's next generation bullet train "Fuxing" debuted on the Beijing-Shanghai line on Monday. A CR400AF model departed Beijing South Railway Station at 11:05 a.m. for Shanghai. At the same time, the CR400BF model left Shanghai Hongqiao Railway Station for Beijing. The new bullet trains, also known as electric multiple units (EMU), boast top speeds of 400 kilometers an hour and a consistent speed of 350 kilometers an hour.
http://news.xinhuanet.com/english/2017-06/26/c_136395511.htm