no i zdarzylo sie impreza.
Tez troche wypilem, ale swoja mixture: whisky, mleczko zagęszczone, kawa i czekolada, domowy Irish Cream, mozna powoli saczyc. Pilem kiedys inne specjaly takze, moze bylem w zyciu z 10 razy wciety na fest. Ale pamietam, ze najglupsze rzeczy w zyciu - nikt o nich sie nie dowie i nadal sie czerwienie ze wstydu jak sobie to przypomne - zrobilem na dobrym fleku i juz nigdy wiecej. Nauka nie poszla w las.
No i jeden tam sie dobrze wcial i zaczynal wymachiwac lapami, ignonowac takich. Inni umieli zastopowac, kudos i respect dla nich. Fimik jest wrzucilem na YT, jest na https://www.youtube.com/watch?v=5ZkQQy0B9fE.
Alkohol jest takze dla ludzi, ale trzeba znac umiar. Nie potrafi takowy zaznaczyc zobie kreske na butelce i ponizej jej nie lzia, za zadne skarby. Oczywiscie, tez nie chcialbym aby ogladano mnie np bez spodni, ale wtedy grzecznie poprosilbym aby mnie wycieto, a nie na krzyk ze obraza majestatu, ze on to wieksza figura niz krolowa brytyjska, papiez i ktos tam inny razem do trojcy, wiec filmik zostal.
Inna sprawa, co drugie slowo qrva, qrva, az moj 5-cioletni chlopak pyta co to znaczy. Madry, wystarczylo powiedziec ze to zle slowo i juz nie powtarza, ale czy musimy je sluchac takze na ulicach Chin. Mialem taki przypadek -Widze z daleko w Shunde na duzym markiecie mebli grupe Polakow, mozna ich latwo poznac. Podejde, pogadam, moze cos im potrzeba, podwiesc czy przetlumaczyc. Ale trzy kroki przed nimi uslyszalem wiazki, wiec w ostatniej chwli ominalem i zapomniec, zapomniec.
Filmik zostal, polska pijaczyna wije sie, kopie i plotkuje, jego sprawa, nie potrafi zalatwic sprawy po ludzku. Ale jest takze pozytywny oddzwiek tego ze nastepnym razem wyhamuje a jak juz spije sie jak swinia, moze bedzie pamietac aby sie schowac i nie pokazywac sie ludziom w takim stanie. Nie jestem strozem moralnosci czy polskim policjantem w Chinach, ale tu mieszkam i wolalbym aby Polakom nie przyczepiano latki pijaka. Byl na imprezie Niemiec, on juz wie ze Polacy (niektorzy) pija, Anglik spokojny, tylko Polak ubruzdzil sie. Mamy latke w Niemczech ze Polacy to zlodzieje i pijacy, w Angli - na zmywak, we Francji hydraulik, czy nam potrzebna latka pijaka w Chinach - ta najgorsza latka rodem z kloaki?
Wydaje mi sie ze to nie jest tylko moja opinia.
Efekty wychowawcze wydaje mi sie ze beda, dla tego czlowieka i innych, miejmy nadzeje ze bedzie lepiej. Jak macie podobne historie, piszcie, razem wyczyscimy ten polski grajdolek w Chinach. Razem wylapiemy wszystkich pijaczkow i niech pojdzie w swiat, ze na nosicieli qrwow i pijaczkow nie ma potrzeby w Chinach, beda wylapywali jak wsciekle psy, nikt ich tutaj w Chinach nie oczekuje i sa niemile widzani. A wierchuszka chinska tez moze dojsc do wniosku - czy polskie pijaczki sa potrzebni w Chinach, czy cos dobrego wnosza aby bylo lepiej dla nas wszystkich, bialych i zoltych?
Moze chcecie dowiedzec sie dlaczego jestem taki twardy skurwiel dla pijaczkow? Moj kolega wykonczyl sie przez alkohol, teraz kazdego pijaka gonie jak psa, zadne z nimi uklady czy dyskusje.
I tak sie zdarza jak sie zaprosi na impreze pismaka. Nazre sie i pozniej obsmaruje. Ale robi sie to w imie idei wyzszych, prosty i jedyny wybor.